wtorek, 27 września 2011
Sprostanie wyzwaniu
Wcześniejszy powrót z pracy
niedziela, 25 września 2011
W towarzystwie ważek
sobota, 24 września 2011
W poszukiwaniu garnka złota
Irlandzka legenda mówi, ze po drugiej stronie tęczy został ukryty garnek ze złotem. Ukrył go tam niejaki Leprechaun - irlandzki skrzat. Legendę tą pamiętam jeszcze z dzieciństwa i zawsze kiedy tylko widzę tęczę, mam nadzieje, ze uda mi się znaleźć ten skarb.
Będąc dziś na spacerze, wśród tryskającej wody z fontanny, zobaczyłam kolorową tęczę i oczami wyobraźni zaczęłam szukać garnka. Podeszłam blizej i jak urzeczona wpatrywałam się w to wyjątkowe zjawisko. W pewnym momencie poczułam, ze stoi obok mnie mój narzeczony... i wtedy poczułam, ze jest to mój największy skarb.
Puszczanie baniek mydlanych
Patrzenie na bańki mydlane jest czymś magicznym, a ich puszczanie wprawia w dziecięcą radość.
niedziela, 18 września 2011
Wieczorny spacer
Wieczorny spacer zawsze dobrze mi robi. Zwłaszcza gdy jest ciepło, a dzisiejszy wieczór jak na wrzesień był wyjątkowo ciepły. Taki spacer rozjaśnia mi umysł i dodaje pozytywnej energii. A gdy jeszcze idzie obok mnie mój najlepszy przyjaciel, z którym mogę porozmawiać o trapiących mnie problemach, wtedy jest naprawdę wyjątkowo. Przysiadamy wówczas na ławce pod drzewem i zatracamy się w rozmowie...
Promienie słońca
czwartek, 15 września 2011
Winda do nieba
Wracam z pracy z zakupami. Zdyszana otwieram drzwi klatki schodowej i wchodzę do korytarza. Mijając skrzynki pocztowe przelatuje mi przez głowę niechciana myśl, że jeszcze muszę pokonać 10 pięter nim zrzucę z siebie wszystko i nareszcie odpocznę. Dochodzę do windy i widzę, ze na mnie czeka. Widok niecodzienny więc może tym bardziej przyniósł mi taką radość. I ta myśl, że już za chwileczkę, już za momencik będzie prawie jak w niebie.
środa, 14 września 2011
Spotkanie z platanem
Dziś byłam tak zmęczona psychicznie, ze niewiele do mnie docierało. Jednak miałam przed sobą jeszcze wiele godzin pracy. Dlatego wiedziałam, ze muszę coś z tym zrobić. Ukojenie przyniósł mi spacer po parku. Miałam ogromną ochotę przytulić się do drzewa i poczuć jego siłę. Na mojej drodze stanął przepiękny platan. Kiedy go dotknęłam od razu poczułam się inaczej, lepiej. Pozwoliłam sobie na chwilę bliskiego kontaktu i dzięki temu zresetowałam swój umysł. Była to moja dzisiejsza magiczna chwila.
poniedziałek, 12 września 2011
Wiatr we włosach
piątek, 9 września 2011
Powrót do domu
środa, 7 września 2011
Mieszanka studencka
wtorek, 6 września 2011
Poranne podrygi
/foto: Cade Martin/
Nie ma to jak wspaniałe rozpoczęcie dnia - wspólny taniec przy rytmach jednej z ulubionych piosenek. Poranne szaleństwo wprawia w dobry nastrój i daje energię na cały dzień.